Rolnicy z Samoobrony wstrzymali ruch na czterech dolnośląskich drogach
Treść
Ponad 150 rolników protestowało wczoraj w czterech miejscowościach na Dolnym Śląsku. Rolnicy dogadywali się z policją - i chodzili w poprzek dróg po pasach, od czasu do czasu puszczając ruch. Protesty zorganizowała Samoobrona.
Rolnicy pojawili się ok. godz. 10.00 rano w Łagiewnikach, w Borku koło Żmigrodu i na drodze wylotowej z Głogowa w kierunku Leszna. Wczesnym popołudniem blokowali rondo w Bolesławcu. Przyjechali też funkcyjni działacze Samoobrony.
Protestowali przeciwko złej sytuacji rolnictwa, a zwłaszcza przeciw zbyt niskim - ich zdaniem - cenom skupu żywca wieprzowego. Bogatą listę postulatów mieli rolnicy, którzy protestowali w Łagiewnikach. Żądali m.in. "opłacalności wszystkich produktów rolnych”, gwarancji ich zbytu.
Unia dla obszarników?
W Łagiewnikach protestowało ok. 60 rolników. Wstrzymywali ruch na drodze nr 8 z Wrocławia do Kudowy Zdroju. Wcześniej ustalili zasady protestu z policją.
Punktualnie o 10.00 rolnicy zaczęli chodzić po pasach. Mieli flagi Samoobrony, była też tablica z napisem: "Kler i rząd do Unii”.
- Na dopłatach unijnych zyskają tylko najwięksi obszarnicy. My nie mamy żadnych szans na konkurencję z rolnikami z Unii - przekonywał nas Józef Majerczyk, szef Związku Zawodowego "Samoobrona” w powiecie ząbkowickim.
Nie przestawią się
Majerczyk gospodaruje na 11 hektarach, hoduje świnie i boleśnie odczuwa spadek cen żywca wieprzowego. Wczoraj wyliczał: - Przed Bożym Narodzeniem 2001 za kilogram żywca płacili 4,60 zł. Teraz kilogram kosztuje 2,40-2,50 zł.
- A koszt produkcji to 3,50 zł za kilogram. Żeby się opłacało, skup musiałby być za minimum 4 zł - tłumaczył inny rolnik.
O przestawieniu się na inną hodowlę nie chce słyszeć Bronisław Dunaj, szef Samoobrony w powiecie oławskim, radny powiatowy.
- Mam 50 lat, 20 hektarów i 100 świń. Na co ja się przestawię? - pytał. - Gdybym miał pieniądze, to bym swoją wieprzowinę za darmo ludziom rozdał!
Chłopów do Łagiewnik skrzyknął Jan Janik z Samoobrony, członek zarządu powiatu dzierżoniowskiego. Ma 35 hektarów, hodował świnie, ale zrezygnował. Teraz - jak sam mówi - ma "uprawy roślinne”.
Blokada z ryjem
Kwiat działaczy Samoobrony stawił się w Głogowie. Tam protestowało ponad 60 rolników i bezrobotnych. Zakłócali ruch na drodze nr 12 z Głogowa do Leszna.
Kierowcy musieli stać w blisko kilometrowym korku, tym bardziej, że rolnicy zablokowali jedyną w okolicy przeprawę przez Odrę.
Na protest przyjechali działacze z powiatu lubińskiego, polkowickiego, a nawet z Góry.
- Jeden z rolników zawiesił na kiju świński łeb. Opowiadał: - Przyjechał do mnie górnik, zapłacił za całość, a zabrał praktycznie samo mięso. No to wziąłem ryj i przybiłem do tablicy jako dedykację dla pana Millera.
Kierowcy nie byli zbyt wyrozumiali. Jeden o mały włos nie przejechał radnego Berusa. - Nie mogłeś, k..., chwilę poczekać, aż będziemy przepuszczać? Przypier... ci - grozili rolnicy kierowcy. On też, odjeżdżając, puścił im równie wulgarną wiązankę.
Kilkudziesięciu rolników protestowało również w Borku koło Żmigrodu. Wstrzymywali ruch na drodze nr 5 z Wrocławia do Poznania.
Łukasz Medeksza, Tomasz Krzymiński
Autor: bk